Zapraszamy do krótkiej fotorelacji z wczorajszego wernisaży wystawy Portret.
Na 29 września ustalony został termin siódmego rzeszowskiego Foto Day. Tym razem na celowniku obiektywów będzie elektrociepłownia rzeszowska.
fot. redakcja mmrzeszow.pl
Niestety ze względów bezpieczeństwa – w Foto Day może wziąć udział tylko 20 osób, które zostaną wyłonione na podstawie zgłoszeń jak przy organizacji FD w Millenium Hall.
Aby zgłosić chęć uczestnictwa w fotospacerze, trzeba wysłać na adres redakcji online@mmrzeszow.pl, zdjęcie Waszego autorstwa, które według Was najlepiej ilustrują temat:
“Rzeszów: brzydka strona miasta”
Do zgłoszenia należy koniecznie dołączyć imię nazwisko oraz numer telefonu, mile widziane krótkie uzasadnienie wyboru fotografii, w temacie wpisać “Foto Day 7.0”. Uczestnictwo zostanie potwierdzone telefonicznie.
Foto Day odbędzie się w sobotę 29 września, początek w godzinach przedpołudniowych. Autorzy trzech najlepszych galerii zdjęć zrobionych podczas FD zostaną nagrodzeni kursami fotograficznymi.
Więcej informacji na stronie mmrzeszow.pl
Nie opadł jeszcze kurz po poprzednim wernisażu, a my już zapraszamy na następny. 🙂
Tym razem pokażemy efekty portretowych warsztatów fotograficznych.
W najbliższy czwartek 27 września 2012r. o godzinie 20:00 w Starej Drukarni przy ul. Bożniczej 6 w Rzeszowie.
Warsztaty zostały dofinansowane z budżetu Gminy Miasto Rzeszów w ramach Otwartego konkursu ofert na realizację zadań publicznych w zakresie upowszechniania kultury i sztuki w 2012 roku.
Kto był, temu nie trzeba nic wyjaśniać, kto nie był niech żałuje. 🙂
Tytułem wstępu: Rowerem przez Holandię, cz. 1, Rowerem przez Holandię, cz. 2
Być w Holandii i nie odwiedzić Amsterdamu – niemożliwe. My również zatrzymaliśmy się tu na dłużej. 4 dni w Amsterdamie to najdłuższy postój podczas całej wycieczki, ale i tak pozostał pewien niedosyt.
Amsterdam to przedziwne miasto, inne od wszystkich, kocioł kultur i społeczności.
W końcu dotarliśmy do Amsterdamu.
Na pchlim targu przed Domem Wagi.
Co rano na campingu odwiedzały nas kaczki.
Mieszkalna barka – w Amsterdamie takich wiele.
Okiennice to cecha również nowych budynków.
Amsterdam to miasto kanałów.
Jeden z amsterdamskich dziedzińców.
Nieliczne z nich są dostępne dla turystów.
Najsłynniejszy z nich to Beginhof.
Żywa czapla w centrum miasta.
Na placu Dam.
W Holandii rowery występują w dużych ilościach.
Rowerzyści w różny sposób upiększają swoje rowery.
Można i tak.
Żegnamy się ze stolicą.
I jedziemy na wschód.
Wzdłuż wrzosowisk.
Jedziemy właściwie sami.
Tutaj można nie mieć swojej mapy.
Pod koniec wyprawy przyznaliśmy sobie kolejną nagrodę.
Za dzielność zatrzymaliśmy się w Harderwijk.
I odwiedziliśmy delfinarium.
Wyprawa nieubłagalnie zmierza do końca.
Ostatni etap prowadził przez wrzosowiska.
Zwijamy nasz dobytek.
Zakładamy buty.
I znikamy.
Serdecznie zapraszamy do obejrzenia wystawy Piotra Krupy “Pługiem malowane” w Galerii OPe.
Wycinek tego, co będzie można zobaczyć jest dostępny w Galerii Nierzeczywistej.
Tytułem wstępu: Rowerem przez Holandię, cz. 1
Po pokonaniu 32 kilometrowej tamy Afsluitdijk, otwartej w 1933 roku, dojechaliśmy do zachodniego wybrzeża Holandii. Jednogłośnie ten odcinek naszej wyprawy został uznany za najbardziej malowniczy.
Często drogi rowerowe wiodą wzdłuż wydm, a mewy towarzyszą podróżnikom.
Po kilku godzinach dojechaliśmy do wybrzeża
“S”
“S”
“S”
Hoooop
Mewy
Wzdłuż wydm
Wzdłuż wydm
Wzdłuż wydm
Niczym wielbłąd
Dziwolągi na dwóch kołach
Dziwolągi na dwóch kołach
Dziwolągi na dwóch kołach
Kolejny rowerowy obrazek
Wersja dla dziecka
I jeszcze jeden dziwny rower
Reklama akcji charytatywnej
Kanałowa impresja
Kanałowa impresja
Zaanse Schans – holenderski skansen
Zaanse Schans – holenderski skansen
W Holandii pozostało niewiele działających wiatraków
Przed nami kolejny etap – Amsterdam
Zapraszam do poprzedniej części – Rowerem przez Holandię, cz. 1 oraz do następnej, która niedługo.
Dawno, dawno temu, kiedy z moją obecną żoną nie byliśmy jeszcze małżeństwem, w beztroskich studenckich latach podróżowaliśmy na rowerach po Europie. Po latach zrodził się w naszych głowach pomysł, aby odbyć podróż sentymentalną i wspólnie z dziećmi pedałować po wsiach i miasteczkach. Wybór padł na Holandię, kraj, który już 18 lat temu sprzyjał rowerzystom.
Największym problemem logistycznym okazał się transport z rowerami do Holandii. Po kilku podejściach do pkp, niezrażeni porażką, szukaliśmy dalej. Problemu nie było w kolejach niemieckich i z Warszawy do granicy niemiecko-holenderskiej dojechaliśmy szczęśliwie.
A później tylko rowery, namiot i my.
Zapraszam wytrwałych do obejrzenia fotorelacji z rowerowych wakacji.
Jerzy Skiba
Witamy w krainie rowerów
W ciągu 2 tygodni pedałowania (łącznie w Holandii spędziliśmy 3 tygodnie) przejechaliśmy 781 km
Zanim wsiedliśmy na rowery, skorzystaliśmy z kolei i pojechaliśmy z Warszawy do Rheine, niemieckiego miasteczka przy granicy z Holandią
Nasz domek w czasie wyprawy
Trasy są bardzo malownicze i najczęściej nie mają kontaktu z drogami samochodowymi
Samoobsługowa przydrożna budka, gdzie można kupić drobne produkty rolne
My zdecydowaliśmy się na słoiczek dżemu
W czasie naszej wycieczki dość często korzystaliśmy z promów. Są bardzo tanie, albo darmowe dla rowerzystów
Nagrodą za pedałowanie była wizyta w lunaparku
Nagrodą za pedałowanie była wizyta w lunaparku
Zachód słońca na campingu w Elburgu
Moje modelki
Elektrownie wiatrowe – bardzo powszechny widok
Ścieżka rowerowa nad samym morzem
Pomarańczowy kraj to i pomarańczowe porosty
Holenderki
Zaskoczyła nas ilość hodowanych owiec
Zachód słońca
Godz. 21:24
Kolejny dzień, naszym celem jest zachodnie wybrzeże Holandii
W lipcu nie kwitną już tulipany, ale udało się znaleźć kwitnące pola frezji.
Kolejna część niebawem.
Miło nam poinformować i serdecznie zaprosić wszystkich na wystawę fotografii Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego – RGB, będącą ukoronowaniem cyklu ekspozycji prezentowanych w Galerii OPe – Red, Green oraz Blue.
Uroczysty wernisaż odbędzie się w czwartek 20-go września 2012 roku o godzinie 18:00 w Galerii Na Najwyższym Poziomie przy ul. Słowackiego 20.
Zapraszamy na kolejną edycję słynnego już spaceru fotograficznego, którego pomysłodawcą jest znany w “światku fotograficznym”, autor ciekawych książek o tematyce fotograficznej – Scott Kelby.
W tym roku odbędzie się on w sobotę 13-go października. Rzeszowski spacer poprowadzi po raz kolejny Seweryn Gielarowski. Fotografowanie jest zaplanowane na złotą godzinę (jeśli pogoda dopisze) oraz wieczór – ok. godziny 16:00 zbiórka w miejscu, które niedługo zostanie podane. Propozycje trasy spaceru można jeszcze zgłaszać na stronie Photowalk 2012 Rzeszów lub pod tym wpisem.
Aby wziąć pełnoprawny udział w spacerze (z możliwością uczestnictwa w ogólnoświatowym konkursie fotograficznym) należy najpierw się zarejestrować na stronie worldwidephotowalk.com, przyjść o ustalonej godzinie w ustalone miejsce oraz zabrać ze sobą aparat i statyw, gdyż w planie jest także fotografia nocna.
Po spacerze tradycyjnie planowana jest mała integracja 🙂