Oprócz wernisażu, jeszcze do 30-go października można oglądać wystawę plenerową „Tadeusz Kantor”, która jest eksponowana na ulicy 3 Maja, w ramach imprezy „Źródła Pamięci. Grotowski-Kantor-Szajna”
Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie zaprasza 14 września 2011 r. (środa) o godz. 18:00 na pokaz MULTIDIAPORAMA organizowany w ramach VI Ogólnopolskiego Festiwalu Diaporam Cyfrowych. W ramach pokazu zostanie zaprezentowanych 24 diaporamy cyfrowe.
Festiwal Diaporam Cyfrowych to cykl multimedialnych pokazów, polegający na prezentacji i ocenie prac zgłoszonych przez tegorocznych uczestników. Pomysłodawcą imprezy jest Fotoklub Zamek ze Szczecina, który koordynuje cały projekt. W kilkunastu miastach Polski organizowane są pokazy konkursowe a niezależne lokalne jury oceni prace i wyłoni 20 najlepszych diaporam. Na finalną ocenę złożą się wyniki z poszczególnych miast, które zostaną zsumowane i zaprezentowane na stronie internetowej konkursu. Finaliści, którzy zdobędą największą ilość punktów, zostaną nagrodzeni i wyróżnieni.
Więcej na www.zamek.szczecin.pl
Sala audiowizualna WDK – II p. – wstęp wolny
Można powiedzieć, że wyprawa zakończyła się 16-go kiedy to wróciliśmy do Polski. Sławek skierował się w stronę Rzeszowa a my postanowiliśmy poszwędać się jeszcze po kraju. Z odczytu satelitarnego można prześledzić rzeczywistą trasę jaką pokonaliśmy. Ostatecznie przejechaliśmy 9325km, a wyprawa trwał blisko miesiąc.
Zastanawiałem się jakie zdjęcia pokazać w tej relacji, ale doszedłem do wniosku, że tym razem będzie suche podsumowanie. Po Trollvegen, ze względu na deszczową pogodę, zwiedzaliśmy już tylko co większe miasta m.in. Oslo, Kopenhagę, Poczdam. Południowa Norwegia była już na tyle rozległa, że główne drogi prowadziły przez mniej atrakcyjne tereny, a autostrady pozwalały na szybsze przemieszczanie się. Zresztą obszary te są bardziej dostępne dla wszystkich i jestem przekonany, niektórzy z Was już tam byli, a jak nie to w niedalekiej przyszłości zwiedzą osobiście. Dziękuję wszystkim za trzymane kciuki bowiem wyprawę można uznać za udaną. Dwa kapcie w aucie i przyczepie na tyle przejechanych kilometrów można uznać za normę. Szczęście, że drogi były rewelacyjne i nie takie jak pierwsze kilometry naszej krajowej autostrady, na której urwałem w przyczepie drzwi od lodówki.
Pozdrawiam Wszystkich i do zobaczenia w klubie.
Typowymi dla krajobrazu norweskiego są również domki pokryte trawiastymi dachami a na niektórych można było zobaczyć pasące się… już tym razem nie renifery, a owieczki.
Następny dłuższy postój to Archipelag Lofoty odchodzący na poziomie Narwiku. Kiedy wjeżdżaliśmy na pierwszą wyspę wiedziałem, że przewodnik nie kłamał i to, co było napisane jest prawdą. Miałem najnormalniej w świecie ochotę zostać tu na stałe, widząc formacje skalne wyrastające wprost z morza – istny raj. Niekiedy krajobrazy przypominały te z tropików szczególnie tam gdzie białe plaże i malachitowy kolor morza, jedynie temperatura wody była nieco niższa, ale i to nie przeszkadzało niektórym w kąpieli.
Kilkanaście lat temu przeczytałem pewną książkę o dokonaniach polskich alpinistów na ścianie Trolli (Trollveggen). Zafascynowany m.in. i tą opowieścią postanowiłem rozpocząć moją przygodę z górami na poważniej zapisując się do klubu wysokogórskiego. Moim marzeniem było chociaż popatrzeć na tę ścianę i kolejne marzenie się spełniło. Pisząc te słowa właśnie jestem pod 1300-tu metrową zerwą i dosłownie czuję jej zapach.
W dalszej podróży przez Laponię dało już się odczuć dzikość przyrody. Coś tam wspominali w przewodniku, że trzeba uważać na renifery ale myślałem, że podobnie jak i u nas na jelenie. Okazało się, że jest znaczna różnica. W sumie naliczyliśmy przy drodze 64 renifery w grupkach maksymalnie po trzy osobniki z czego kilka zmusiło nas do gwałtownego hamowania. Krótko mówiąc reniferów na drodze jest w Laponii tyle co u nas żab.
Pierwszy raz na biwaku poszedłem o północy robić zdjęcia bez statywu. Zachód słońca trwa bardzo dłuuuuugo ponieważ przemieszcza się po horyzoncie dlatego też bez pośpiechu można zmieniać obiektywy.
Helsinki-Nordkapp. Helsinki to miasto, któremu należy poświęcić trochę więcej czasu aby złapać nadmorski klimat. Płynącym promem do brzegu na pierwszy rzut ukazuje się katedra luterańska Tuomiokirkko (te nazwy są tak pokręcone, że ciężko je przepisać a co dopiero wypowiedzieć) oraz Sobór Uspieński.
Możliwe, że niektóre elementy strony wykorzystują cookies. Jeśli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia przeglądarki zmień ustawienia przeglądarki. Rozumiem
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.