Wyprawa na Nordkapp część 6

Następny dłuższy postój to Archipelag Lofoty odchodzący na poziomie Narwiku. Kiedy wjeżdżaliśmy na pierwszą wyspę wiedziałem, że przewodnik nie kłamał i to, co było napisane jest prawdą. Miałem najnormalniej w świecie ochotę zostać tu na stałe, widząc formacje skalne wyrastające wprost z morza – istny raj. Niekiedy krajobrazy przypominały te z tropików szczególnie tam gdzie białe plaże i malachitowy kolor morza, jedynie temperatura wody była nieco niższa, ale i to nie przeszkadzało niektórym w kąpieli.

T. Kudasik - RSF
Continue reading

Wyprawa na Nordkapp część 5

Kilkanaście lat temu przeczytałem pewną książkę o dokonaniach polskich alpinistów na ścianie Trolli (Trollveggen). Zafascynowany m.in. i tą opowieścią postanowiłem rozpocząć moją przygodę z górami na poważniej zapisując się do klubu wysokogórskiego. Moim marzeniem było chociaż popatrzeć na tę ścianę i kolejne marzenie się spełniło. Pisząc te słowa właśnie jestem pod 1300-tu metrową zerwą i dosłownie czuję jej zapach.

T. Kudasik RSF

Continue reading

Wyprawa na Nordkapp część 4

W dalszej podróży przez Laponię dało już się odczuć dzikość przyrody. Coś tam wspominali w przewodniku, że trzeba uważać na renifery ale myślałem, że podobnie jak i u nas na jelenie. Okazało się, że jest znaczna różnica. W sumie naliczyliśmy przy drodze 64 renifery w grupkach maksymalnie po trzy osobniki z czego kilka zmusiło nas do gwałtownego hamowania. Krótko mówiąc reniferów na drodze jest w Laponii tyle co u nas żab.

T. Kudasik - RSF

Pierwszy raz na biwaku poszedłem o północy robić zdjęcia bez statywu. Zachód słońca trwa bardzo dłuuuuugo ponieważ przemieszcza się po horyzoncie dlatego też bez pośpiechu można zmieniać obiektywy.

T. Kudasik - RSF
Continue reading

Wyprawa na Nordkapp część 1

Jakiś czas temu na spotkaniu RSFu zdradziłem swoje plany związane ze zbliżającym się czasem urlopowym a dokładnie z wyprawą w stronę Nordkapp. Pojawił się pomysł abym w miarę możliwości zdawał relację z postępów wyprawy wraz z dokumentacją fotograficzną na stronie RSFu.

Niniejszym to czynię;-)
Pomysł wyprawy w tak daleki zakątek pojawił się w głowie mojego przyjaciela Sławka. Przyznam, że będąc kiedyś w Norwegii na zarobku marzyłem o tym aby zapuścić się w północne rejony tego kraju ale nie miałem nigdy na tyle odwagi aby to zrealizować. I tu chciałem podziękować Sławkowi, człowiekowi o wielkim harcie ducha, którego los nie oszczędził i który będąc sparaliżowany po wypadku lotniczym  z niedowładem czterokończynowym pokazał mi, że realizowanie marzeń jest w zasięgu ręki każdego z nas a problemy są po to aby je pokonać. Nadmienię, że wyprawa składa się z dwóch przyczep campingowych ciągnionych przez nasze wiekowo zasłużone auta (przy czym moje nieporównywalnie bardziej…zresztą sami wiecie).

Continue reading

Rzeszowskie Stowarzyszenie Fotograficzne